N: no więc, chciałem się tylko spytać czy dasz się zaprosić na kolację - uśmiechnął się niepewnie
K: czy ty proponujesz mi randkę ?
N: ym. no chyba że nie chcesz to....
K: nie no chcę, ale kiedy
N: dzisiaj o 19?
K: okej będę gotowa o 19 - uśmiechnęłam się
N: no ta już będę leciał
K: dlaczego możesz zostać - złapałam go za nadgarstek kiedy już mia wychodzić z pokoju
N: nie, nie chcę robić problemu
K: ale jaki problem zostań
N: no skoro tak nalegasz to okej - zaśmiał się i zamknął drzwi, później wracając na miejsce, w którym siedział jeszcze parę chwil temu, czyli na łóżku.
**Harry**
Zastanawiałem się czy napisać czy nie, ale w końcu postanowiłem że jednak napiszę, wybrałem numer Sam i zacząłem wystukiwać literki z których utworzyła się krótka wiadomość :
H: "Hej Sam, jakieś plany na dzisiaj ? Harry xx"
Napisałem i wysłałem, po kilku minutach otrzymałem odpowiedz
S: "Hej! na dzisiaj jeszcze żadne, a ty masz jakieś plany może się przyłączę, jeśli się zgodzisz ? :) "
H: "Myślałem o wesołym miasteczku. Myślę że na pewno spodoba się Lily ten pomysł no i oczywiście tobie :) ps. jasne że możesz ! xx"
S: "Lily dzisiaj nie będzie wyjeżdża z moimi rodzicami do Paryża. Może innym razem ? "
H: " A może to i nawet lepiej :D Może dasz się dzisiaj zaprosić na kolację ? "
Długo nie otrzymywałem odpowiedzi, pomyślałem sobie że pewnie się nie zgodzi, ale później wiedziałem że byłem w błędzie.
S: " Chętnie pójdę, ale o której ? "
H: " No to świetnie ! przyjdę po ciebie o 18, może być ? "
S: "Jasne! będę czekać :) "
I na tym zakończyliśmy nasza konwersację. Sprawdziłem jeszcze która godzina, była 16:24 i odłożyłem telefon na półkę, zszedłem na dół do salonu tam spotkałem Liama, Zayna i Louisa.
Lo: gdzie się wczoraj szwendałeś ?- spytał a ja usiadłem na fotelu, która znajdowała się tuż obok kanapy, na której siedzieli L&Z&Lo.
H: w parku byłem
Lo: sam? tak długo ?- zdziwił się
H: no a dlaczego nie, czasami lubię sobie tak sam pospacerować
Lo: no jak sobie chcesz
***
Zostało mi jeszcze 30 minut na uszykowanie się, szybko uszykowałem ciuchy i poszedłem się wykąpać.
Wysuszyłem włosy i ubrałem się, i zszedłem na dół już miałem wychodzić, ale Lou mnie zatrzymał, jak zwykle kiedy mi się śpieszyło. Lo: a ty gdzie taki wystrojony ? - oparł się o framugę drzwi
H: idę na kolację, ze znajomą
Lo: ze znajomą, a czy ja ją znam ? - na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech
H: Louis śpieszy mi się pogadamy jak wrócę, na razie - wziąłem tylko kluczyki z półki i wyszedłem z domu, wsiadłem do auta i ruszyłem jak najszybciej w stronę domu Sam.
**Sam**
Wzięłam szybki prysznic, później ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż. Zajrzałam na zegarek była 17:50, wzięłam jeszcze tylko swoją kopertówkę i zeszłam na dół, czekałam jeszcze chwilę kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi, szybko otworzyłam i zobaczyłam uśmiechniętego Harr'ego.
H: Hej - przywitaliśmy się całusem w policzek - pięknie wyglądasz - trochę mnie to skrępowało, bo znaliśmy się zaledwie jeden dzień.
S: dziękuje ty też niczego sobie - zaśmiałam się
H: możemy jechać ?- zapytał
S: tak oczywiście - zamknęłam drzwi i wsiadłam do chłopaka samochodu.
***
H: smakowało ci ? - zapytał, wycierając kąciki ust chusteczką.
S: było pyszne - uśmiechnęłam się
H: jeszcze wina ? - spojrzał na mnie
S: poproszę- chłopak wstał,wziął szampana i nalał do kieliszków - dziękuję
H: za co ?- chłopak wziął kieliszek do ręki i spojrzał na mnie
S: za spotkanie - po chwili wznieśliśmy toast.
Po kolacji poszliśmy do mnie, tam jeszcze wypiliśmy dwie butelki wina, później pamiętam że razem z Harrym leżeliśmy na kanapie i rozmawialiśmy popijając wino, ja zaczęłam rozpinać jego koszulę, a on tylko się uśmiechał.
H: Sam co robisz ? - zapytał nagle
S: nie chcesz ? - spojrzałam na chłopaka nie przerywając czynności którą właśnie wykonywałam
H: Sam jesteś pijana, jesteśmy pijani, lepiej nie, a po za tym co powie twój chłopak - odmawiał, i po chwili podniósł się do pozycji siedzącej, usiadłam mu na kolanach i zaplątałam mu ręce na karku
S: nie mam chłopaka, a teraz chociaż mnie pocałuj - powiedziałam i tak zrobił, całowaliśmy się dłuższą chwilę - Harry - zaczęłam bawić się jego włosami
H: tak Sam ?- spojrzałam chłopakowi w oczy
S: zostaniesz na noc ?
H: mogę zostać, ale śpię na kanapie - postawił warunek, który mi się nie spodobał, bo bardzo chciałam żeby spał ze mną
S: dlaczego ?- zrobiłam smutną minę, żeby go jakoś zmiękczyć
H: nie chcę żeby do czegoś doszło, czego później możemy żałować
S: nie dojdzie obiecuję ci to tylko śpij ze mną, proszę !
H: dobra, ale później żebyś nie żałowała, jeśli jednak do czegoś dojdzie jasne - zapytał
S: dobrze, a teraz chodź - wstałam z jego kolan i prawię się przewróciłam, ale Harry mnie złapał
H: no teraz widać ile wypiłaś - zaśmiał się i razem poszliśmy na piętro prosto do mojej sypialni.
**Harry**
Sam była tak pijana że nawet namawiała mnie do seksu, oczywiście się nie zgodziłem. Weszliśmy do jej pokoju, posadziłem ją na łóżku i ściągnąłem jej obcasy z nóg.
H: Sam chcesz spać w ciuchach?
S: jeśli chcesz to sam mnie rozbierz- uśmiechnęła się chytrze
H: to jest zły pomysł, lepiej jak sama to zrobisz - dziewczyna nie chętnie to zrobiła, ściągnęła sukienkę, chciała ściągnąć jeszcze bieliznę, ale ja jej na to nie pozwoliłem. Dziewczyna położyła się na łóżku i przyglądała mi się uważnie kiedy się rozbierałem, ściąłem koszulę, spodnie i usiadłem na łóżka, a Sam zaczęła mnie obściskiwać, przy tym się tylko uśmiechając
S: jesteś taki seksowny - błądziła swoimi rękoma po moim nagim torsie.
H: Sam przestań- odsunąłem się kawałek od niej
S: Harry kochanie ty moje.... nie zachowuj się dziecko, wiem że tego chcesz - zaczęła mnie całować
H: Sam jesteś pijana nie wiesz co mówisz - odsunąłem ja od siebie kawałek
S: wiem co mówię i czego chcę, i także wiem że tego bardzo pragniesz
H: tak pragnę, ale nie dzisiaj, nie wtedy kiedy jesteś pijana
S: ale Har..
H: mam spać na kanapie ? - uniosłem brwi i spojrzałem dziewczynie w oczy
S: nie, masz spać tutaj ze mną !-prawie krzyknęła
H: będę tu spał, ale wiedź że nic z tego
S: okej, ale kiedyś na pewno
H: kiedyś tak
Na tym zakończyliśmy naszą rozmowę. Samantha położyła się i natychmiastowo zasnęła, ja po chwili uczyniłem to samo.
***
Obudził mnie czyjś głos, kiedy otworzyłem oczy ujrzałem siedzącą na łóżku i przyglądającą się mojej osobie Samanthe.
H: czy coś się stało Sam ?-zdziwiłem się i usiadłem na łóżku na przeciwko dziewczyny.
S: czy my... no wiesz ?
H: nie, absolutnie nie - zaprzeczyłem
S: to dobrze bo nic nie pamiętam z wczorajszego wieczoru, no może tylko że wróciliśmy do domu i zaczęliśmy pić wino, a później urwał mi się film.
H: tak było, ale też było widać po tobie że dużo wypiłaś
S: pewnie mówiłam coś głupiego prawda - złapała się za głowę - powiesz mi co mówiłam
H: ymm..- zastanawiałem się czy powiedzieć prawdę czy lepiej milczeć - ym jeśli bardzo chcesz wiedzieć...
S: chcę ! powiedziała nagle
H: okej będę szczery, próbowałaś zaciągnąć mnie do łóżka, powiedziałaś że jestem seksowny i nazywałaś mnie swoim kochaniem.. mówić dalej czy lepiej nie - spojrzałem na nią
S: może lepiej nie, teraz widać co alkohol potrafi zrobić z człowiekiem.
H: no właśnie alkohol....
--------------------------------------------------------------------------------
Jeśli czytasz nie zaszkodzi ci skomentować. :)
Kto już widział zwiastun filmu "This Is Us" ? Ja już się nie mogę doczekać kiedy będzie premiera filmu, a wy ?
Jeśli ktoś nie widział tu jest <LINK>.
Pozdrawiam !
***
Zostało mi jeszcze 30 minut na uszykowanie się, szybko uszykowałem ciuchy i poszedłem się wykąpać.
Wysuszyłem włosy i ubrałem się, i zszedłem na dół już miałem wychodzić, ale Lou mnie zatrzymał, jak zwykle kiedy mi się śpieszyło. Lo: a ty gdzie taki wystrojony ? - oparł się o framugę drzwi
H: idę na kolację, ze znajomą
Lo: ze znajomą, a czy ja ją znam ? - na jego twarzy pojawił się szeroki uśmiech
H: Louis śpieszy mi się pogadamy jak wrócę, na razie - wziąłem tylko kluczyki z półki i wyszedłem z domu, wsiadłem do auta i ruszyłem jak najszybciej w stronę domu Sam.
**Sam**
Wzięłam szybki prysznic, później ubrałam się i zrobiłam lekki makijaż. Zajrzałam na zegarek była 17:50, wzięłam jeszcze tylko swoją kopertówkę i zeszłam na dół, czekałam jeszcze chwilę kiedy usłyszałam dzwonek do drzwi, szybko otworzyłam i zobaczyłam uśmiechniętego Harr'ego.
H: Hej - przywitaliśmy się całusem w policzek - pięknie wyglądasz - trochę mnie to skrępowało, bo znaliśmy się zaledwie jeden dzień.
S: dziękuje ty też niczego sobie - zaśmiałam się
H: możemy jechać ?- zapytał
S: tak oczywiście - zamknęłam drzwi i wsiadłam do chłopaka samochodu.
***
H: smakowało ci ? - zapytał, wycierając kąciki ust chusteczką.
S: było pyszne - uśmiechnęłam się
H: jeszcze wina ? - spojrzał na mnie
S: poproszę- chłopak wstał,wziął szampana i nalał do kieliszków - dziękuję
H: za co ?- chłopak wziął kieliszek do ręki i spojrzał na mnie
S: za spotkanie - po chwili wznieśliśmy toast.
Po kolacji poszliśmy do mnie, tam jeszcze wypiliśmy dwie butelki wina, później pamiętam że razem z Harrym leżeliśmy na kanapie i rozmawialiśmy popijając wino, ja zaczęłam rozpinać jego koszulę, a on tylko się uśmiechał.
H: Sam co robisz ? - zapytał nagle
S: nie chcesz ? - spojrzałam na chłopaka nie przerywając czynności którą właśnie wykonywałam
H: Sam jesteś pijana, jesteśmy pijani, lepiej nie, a po za tym co powie twój chłopak - odmawiał, i po chwili podniósł się do pozycji siedzącej, usiadłam mu na kolanach i zaplątałam mu ręce na karku
S: nie mam chłopaka, a teraz chociaż mnie pocałuj - powiedziałam i tak zrobił, całowaliśmy się dłuższą chwilę - Harry - zaczęłam bawić się jego włosami
H: tak Sam ?- spojrzałam chłopakowi w oczy
S: zostaniesz na noc ?
H: mogę zostać, ale śpię na kanapie - postawił warunek, który mi się nie spodobał, bo bardzo chciałam żeby spał ze mną
S: dlaczego ?- zrobiłam smutną minę, żeby go jakoś zmiękczyć
H: nie chcę żeby do czegoś doszło, czego później możemy żałować
S: nie dojdzie obiecuję ci to tylko śpij ze mną, proszę !
H: dobra, ale później żebyś nie żałowała, jeśli jednak do czegoś dojdzie jasne - zapytał
S: dobrze, a teraz chodź - wstałam z jego kolan i prawię się przewróciłam, ale Harry mnie złapał
H: no teraz widać ile wypiłaś - zaśmiał się i razem poszliśmy na piętro prosto do mojej sypialni.
**Harry**
Sam była tak pijana że nawet namawiała mnie do seksu, oczywiście się nie zgodziłem. Weszliśmy do jej pokoju, posadziłem ją na łóżku i ściągnąłem jej obcasy z nóg.
H: Sam chcesz spać w ciuchach?
S: jeśli chcesz to sam mnie rozbierz- uśmiechnęła się chytrze
H: to jest zły pomysł, lepiej jak sama to zrobisz - dziewczyna nie chętnie to zrobiła, ściągnęła sukienkę, chciała ściągnąć jeszcze bieliznę, ale ja jej na to nie pozwoliłem. Dziewczyna położyła się na łóżku i przyglądała mi się uważnie kiedy się rozbierałem, ściąłem koszulę, spodnie i usiadłem na łóżka, a Sam zaczęła mnie obściskiwać, przy tym się tylko uśmiechając
S: jesteś taki seksowny - błądziła swoimi rękoma po moim nagim torsie.
H: Sam przestań- odsunąłem się kawałek od niej
S: Harry kochanie ty moje.... nie zachowuj się dziecko, wiem że tego chcesz - zaczęła mnie całować
H: Sam jesteś pijana nie wiesz co mówisz - odsunąłem ja od siebie kawałek
S: wiem co mówię i czego chcę, i także wiem że tego bardzo pragniesz
H: tak pragnę, ale nie dzisiaj, nie wtedy kiedy jesteś pijana
S: ale Har..
H: mam spać na kanapie ? - uniosłem brwi i spojrzałem dziewczynie w oczy
S: nie, masz spać tutaj ze mną !-prawie krzyknęła
H: będę tu spał, ale wiedź że nic z tego
S: okej, ale kiedyś na pewno
H: kiedyś tak
Na tym zakończyliśmy naszą rozmowę. Samantha położyła się i natychmiastowo zasnęła, ja po chwili uczyniłem to samo.
***
Obudził mnie czyjś głos, kiedy otworzyłem oczy ujrzałem siedzącą na łóżku i przyglądającą się mojej osobie Samanthe.
H: czy coś się stało Sam ?-zdziwiłem się i usiadłem na łóżku na przeciwko dziewczyny.
S: czy my... no wiesz ?
H: nie, absolutnie nie - zaprzeczyłem
S: to dobrze bo nic nie pamiętam z wczorajszego wieczoru, no może tylko że wróciliśmy do domu i zaczęliśmy pić wino, a później urwał mi się film.
H: tak było, ale też było widać po tobie że dużo wypiłaś
S: pewnie mówiłam coś głupiego prawda - złapała się za głowę - powiesz mi co mówiłam
H: ymm..- zastanawiałem się czy powiedzieć prawdę czy lepiej milczeć - ym jeśli bardzo chcesz wiedzieć...
S: chcę ! powiedziała nagle
H: okej będę szczery, próbowałaś zaciągnąć mnie do łóżka, powiedziałaś że jestem seksowny i nazywałaś mnie swoim kochaniem.. mówić dalej czy lepiej nie - spojrzałem na nią
S: może lepiej nie, teraz widać co alkohol potrafi zrobić z człowiekiem.
H: no właśnie alkohol....
--------------------------------------------------------------------------------
Jeśli czytasz nie zaszkodzi ci skomentować. :)
Kto już widział zwiastun filmu "This Is Us" ? Ja już się nie mogę doczekać kiedy będzie premiera filmu, a wy ?
Jeśli ktoś nie widział tu jest <LINK>.
Pozdrawiam !